Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2014

w polityce

W tym czasie, Kopaczowa została premierem. Na razie Kopaczowa grzmi, huczy i strofuje marszałka Radosława Sikorskiego. Jest to konstytucyjne ‘faux-pas’, bo marszałek, to ani brat ani swat, tylko druga osoba w państwie i premier do marszałka, nie ma żadnych uprawnień. Widocznie Kopaczowa przenosi własne relacje z Donaldem Tuskiem z czasów swojego marszałkowania. Z Kopaczową to ja mam problem … a w zasadzie kilka problemów. Pierwszy, nie wypada dalej mówić i pisać Kopaczowa, czyli własność Kopacza … przyrzekam, że od tej chwili będę pisać, mówić a nawet myśleć; Ewa Kopacz, lekarz pediatra, rzucona na odcinek pierwszego ministra. Drugi, aby zachować polityczną poprawność, to powinienem pisać, premierka Ewa Kopacz … jakoś mi to nie pasi, określając w żargonie młodzieżowym. Premierka to coś takiego małego, a na pewno mniejszego niż premier. Skoro był premier Tusk, czyli wielki premier, to nie może być premierka Kopacz, czyli mały premier … Kopacz musi być dużym premierem … a więc, jedyne do